Newsy:

znalezionych: 1376 na 276 stronach
« poprzednia -   65  66  67  68  69  70  71  72  73   - następna »

Zapora w Klimkówce otwarta!

W dniach od 6 do 7 października 2018 r. trwała akcja „Polska zobacz więcej – weekend za pół ceny”. Wody Polskie udostępniły swoje atrakcje hydrotechniczne za darmo! Tak też zrobił rzeszowski zarząd udostępnił dla zwiedzających zaporę „Klimkówka” na rzece Ropa, która jest zlokalizowana w Beskidzie Niskim w pobliżu Gorlic i uzdrowiska Wysowa Zdrój. W piękny słoneczny i ciepły weekend, wszystkim chętnym udostępniono możliwość zwiedzania zapory i elektrowni w Klimkówce w godzinach 10.00 – 15.00. Kierownictwo obiektu dla zwiedzających zaporę służyło radą przewodnicką oraz prelekcją, która odbywała się przez dwa dni o pełnych godzinach w samym miejscu zapory. Chętnych przez te dwa dni nie brakowało, bowiem zapora w ciągu roku jest bardzo rzadko dostępna dla zwiedzających.

Warto wiedzieć

Klimkówka – to zbiornik zaporowy utworzony na rzece Ropie w 1994 roku w pobliżu miejscowości Klimkówka, Łosie i Uście Gorlickie w powiecie gorlickim. Woda zretencjonowana w zbiorniku jest wykorzystywana do celów energetycznych. Poza funkcjami przyrodniczymi i krajobrazowymi zbiornik posiada również znaczenie przeciwpowodziowe, turystyczno-rekreacyjne oraz jest źródłem wody pitnej i przemysłowej dla Gorlic i Jasła.

Budowę zapory rozpoczęto pod koniec lat 70. XX wieku. Zapora wodna przegrodziła dolinę w najwęższym miejscu, w którym rzeka Ropa przebija się między szczytami Kiczera-Żdżar (610 m npm i Ubocz (623 m n.p.m.
Zapora jest wysoka na 34 m, długa na 210 m. Zalew ciągnie się, zależnie od stanu wody, na długości ponad 5 km. Przy zaporze mieści się mała, szczytowa elektrownia o mocy 4,5 MW.
Pojemność zbiornika wynosi 42 mln m³. W tym momencie (październik 2018) jest w nim mniej więcej jedna trzecia z tego. – Aktualny dopływ wynosi 0,43 metra sześciennego na sekundę, a odpływ to dwa metry sześcienne.
Zbiornikiem oraz zaporą administruje RZGW w Rzeszowie oraz w Jaśle.

ZOBACZ GALERIE ZDJĘĆ

W Lipnicy Wielkiej odsłonięto pomnik lotników brytyjskich.

W miejscowości Niecew w pobliżu Lipnicy Wielkiej i Wojnarowej w gminie Korzenna, pow. Nowy Sącz, Młp, 5 sierpnia 1944 r. zestrzelony został brytyjski samolot Halifax FS-S (JP-162) ze 148 Dywizjonu Specjalnego Przeznaczenia, który bazował na lotnisku w Brindisi - Włochy. Powracający wówczas po dokonaniu zrzutu w okolicy Miechowa dla żołnierzy AK samolot Halifax został zestrzelony przez niemieckie myśliwce. Pilot James Girvan McCall i dwóch strz. pokł. załogi: sgt Clifford Aspinall i sgt John Frederick Cairney Rea zginęło, czterech pozostałych - F/O Phillip James Anderson (RCAF), Sgt Robert Orlando Peterson (RCAF), Sgt Alan Jolly i Sgt Walter Charles Underwood – zdołało wyskoczyć z samolotu na spadochronach i dzięki pomocy mieszkańców oraz partyzantów zdołało się uratować. W 1945 r. wrócili do Wielkiej Brytanii.

Przy pięknej pogodzie 30 września 2018 r. o godz. 14.00 w malowniczej miejscowości Lipnica Wielka, na dziedzińcu odremontowanego Dworu rozpoczęły się uroczystości związane z odsłonięciem pomnika siedmiu brytyjskich lotników w ramach 100. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Uroczystość rozpoczęła się od Mszy św. polowej bolso louis vuitton imitacion w intencji Ojczyzny i wszystkich, którzy walczyli o jej niepodległość, koncelebrowana pod przewodnictwem infułata ks. dr Władysława Kostrzewy z Tarnowa w asyście czterech księży. Po Mszy św. setki zgromadzonych osób przemaszerowało pod pomnik, z udziałem Kompani Reprezentacyjnej Straży Granicznej i Orkiestry Reprezentacyjnej Straży Granicznej. Odegrano hymn Polski, Wielkiej Brytanii i Kanady

(…) "nigdy w historii ludzkich konfliktów tak wielu nie zawdzięczało tak dużo tak nielicznym". - mówił wójt Leszek Skowron, parafrazując słowa brytyjskiego premiera Winstona Churchilla i podkreślając, że o ofierze krwi nie można zapomnieć. Rodziny lotników RAF, którzy oddali życie na polskiej ziemi, decyzję samorządowych władz Gminy Korzenna o budowie pomnika poświęconego ich bliskim przyjęły z wdzięcznością. „Dzisiaj czcimy alianckich lotników Halifaxa JP162. My, ich bliscy, jesteśmy wdzięczni Polakom, a zwłaszcza Wam drodzy mieszkańcy za to, że pamięć o nich żyje i dzięki pomnikowi żyć będzie nadal. Moja wdzięczność dla każdego z Was nie zna granic, a w imieniu bohaterskich lotników Halifaxa i ich bliskich – dziękuję” – mówiła Rosemary Edmeads, córka stg Johna Fredericka Cairneya Rae, która od lat gromadziła informacje o swoim ojcu, tragicznym locie i pozostałych członkach załogi.

Po tych wystąpieniach dokonali odsłonięcia pomnika a następnie przez księży poświęcony, odczytany został Apel Pamięci przez mł. chor. SG Piotra Górszczyka z Ka O S G w Nowym Sączu i oddano trzy krotne salwy honorowe i…. w tym czasie zjawiła się niespodziewanie EILEEN FRASER – córka Flt. Lt. Jamesa Mc Calla – pilota i dowódcy tej załogi. Przybyła w towarzystwie swojego wnuka Paula Frasera. Złożono kwiaty pod pomnikiem i zapalono znicze. Gdy rodziny poległych, samorządowe władze, parlamentarzyści, mieszkańcy Lipnicy Wielkiej i delegacje reprezentujące inne środowiska oddały część bohaterom, nad miejsce uroczystości nadleciał samolot. Zrzucona z góry wiązanka kwiatów była podziękowaniem dla tych, którzy z narażeniem życia zrzucali przed laty pomoc walczącym z hitlerowskim okupantem.

Gospodarze gminy Korzenna zdecydowali, że dla pomnika upamiętniającego lotników miejscem bardziej godnym niż pole przy gospodarstwach będzie dziedziniec zabytkowego dworu w Lipnicy Wielkiej. Pomnik jest dziełem artysty mieszkającego w gminie Korzenna i jest oddalony około kilometra od miejsca upadku Halifaxa.

Po tej części uczestnicy uroczystości obejrzeli widowisko sceniczne pt. „Witaj jutrzenko swobody” przygotowane przez uczniów szkoły w Lipnicy Wielkiej, Szkoły Muzycznej I stopnia w Korzennej oraz Zespołu Regionalnego "Lipniczanie" i „Mali Lipniczanie”. Po tym widowisku nastąpiły przemówienia zaproszonych gości, głos zabrał m.in. Prezes Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP w Krakowie płk pil. Stanisław Wojdyła, wręczył Rosemary książkę ,,100 lat lotnictwa wojskowego w Małopolsce – 1918 – 2018” wraz z piękna dedykacją, zaś Aleksander Gucwa swoją książkę pt. ,,Odwaga i nadzieja” przekazał wójtowi Leszkowi Skowronowi a dzień wcześniej Rosemary. Nasze Stowarzyszenie wystawiło poczet sztandarowy (Szczepan Kurpisz) aż siedmiu członków wzięło udział w tej pięknej patriotycznej uroczystości. Z Koła gorlickiego uczestniczył Aleksander Gucwa, Kazimierz Sacha i Dariusz Duran.

Kolejnym punktem programu, było otwarcie odrestaurowanego dworu na którym to terenie został usytuowany pomnik. Dwór którego budowę rozpoczął Antoni Długoszowski a dokończył syn Antoniego, Jan Kanty. Następnie dworek trafił w ręce Kantego Bolesława Długoszowskiego, herbu Wieniawa. Później jego pseudonim konspiracyjny. Wieniawa był adiutantem Marszałka Józefa Piłsudskiego, generałem brygady WP, medykiem, dyplomatą, poetą, dziennikarzem, pochodził z pobliskiej Bobowej. W latach późniejszych odsunięty na boczny tor, gdzie na Kubie był przedstawicielem rządu polskiego na uchodźctwie. Niestety 1.07.1942 roku popełnił samobójstwo w Nowym Jorku. Pochowany 03.07.1942 r. na cmentarzu Calvary II w Nowym Jorku, ekshumowany i 15.09.1990 r. pochowany w kwaterze Legionów Polskich na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Końcowym akcentem całej uroczystości było otwarcie dworku. Bardzo piękna i interesująca ceremonia otwarcia dworku. Przed schodami do dworku ustawiono pniak i trzy powrozy zagradzające wejście, należało siekierą jednym uderzeniem przeciąć powrozy. Dokonali tego wójt gminy Korzenna, główny wykonawca remontu dworku i ….. nasz Prezes SSLW (patrz galeria zdjęć) przeciął siekierką powróz. Po przecięciu powrozów seniorzy Krakowskiego Oddziału zostali poproszeni na wypasioną kolację zakończoną miejscową okowitką.

Organizatorzy przygotowali także wystawę poświęconą załodze samolotu Halifax JP 162, pokazy lotnicze grupy Cellfast Flying Team, prezentację sprzętu wojskowego. Były także grupy rekonstrukcyjne, stoiska regionalne, park zabaw dla dzieci, kuchnia polowa z wojskowa grochówką.

Niestety zrezygnowaliśmy z ostatniego punktu programu, czyli zabawy tanecznej, jako że ceremonia uroczystości zaczęła się o 14-tej, a była już godzina 19 00, zważywszy że do meczu finałowego Mistrzostw Świata w piłce siatkowej Polska - Brazylia pozostało zaledwie dwie godziny (Victoria!!) Myślę że staliśmy się Stowarzyszeniem bardziej rozpoznawalnym i z autorytetem, gdyż poproszono nas o uczestnictwo w kolejnej uroczystości w miejscowości Kocina (Świętokrzyskie), gdzie będzie uroczystość z odsłonięcia obelisku upamiętniająca miejsce kolejnej katastrofy z okresu drugiej wojny światowej.
A co z obeliskiem na Bulwarach Lotników Alianckich w Krakowie?

Odsłonięcie pomnika załogi Halifax JP-162 w Lipnicy Wielkiej - część I - kliknij

Odsłonięcie pomnika załogi Halifax JP-162 w Lipnicy Wielkiej - część II - kliknij

CHYŻOGRANIE u Hani w Krzywej

W sobotnie popołudnie o godz. 15.00 w Chyży u Hani w Krzywej, odbyło się pierwsze ChyżoGranie czyli spotkanie z muzyką – poezja śpiewana i tradycyjne pieśni łemkowskie.
W pierwszym rozpoczynającym się cyklu spotkań z muzyką ChyżoGranie wystapiły następujące zespoły:

• Jarek Buczek z Michałem Słonimskim
• Hania i Slavko
• 4 PORY ROQ
• Julia Doszna
• RUTY uwite
Ponieważ wiał zimny wiatr, można było skorzystać z pieczenia kiełbasek przy ognisku jak również zakosztować przysmaki z kuchni Chyży Hani a na bocznej scenie odbywała się jak za starych dobrych lat potańcówka i wspólne śpiewanie.

RUTY Uwite

Łemkowskie pieśniarki przywracają pamięć o najstarszych pieśniach kobiet.
Ruty Uwite tworzy osiem dziewczyn i kobiet w różnym wieku, od 30 do 60 lat, z Beskidu Niskiego – z Łosia, Leszczyn, Ropek, Wysowej, Klimkówki, Krygu i Gorlic. “Część z nas należy do mniejszości etnicznej: Julia, Mariola, Hania są Łemkiniami, ale my wszystkie czujemy się związane z Łemkowszczyzną, poprzez miejsce w którym mieszkamy i poprzez to, co robimy”. Śpiewają najstarsze, zapomniane już łemkowskie pieśni kobiet. “Nie staramy się śpiewać ładnie, nie szkolimy głosów, spotykamy się w różnych miejscach: w naszych domach, instytucjach, i tam gdzie ktoś nas zaprosi”.

Julia Doszna

Łemkowska pieśniarka, obdarzona ciepłym , przejmującym głosem. Urodziła się w Bielance - małej wsi w Beskidzie Niskim. Dziś mieszka i pracuje w Łosiu niedaleko Gorlic. Śpiewanie od najmłodszych lat stanowi jej chleb powszedni, jest jej modlitwą i rozmową z ludźmi. Z pewnością wiąże się to z wyrastaniem w tradycji i kulturze swych przodków, co jest fundamentem poczucia własnej tożsamości. W Łosiu prowadzi dziecięcy zespół "Wereteno", działający przy tamtejszej parafii grekokatolickiej.
W swoim artystycznym dorobku ma kasetę pt.: "Z kolędami po Karpatach" oraz dwie płyty CD : "Tam na Łemkowynie", "Czoho płaczesz". Płyta "Tam na Łemkowynie" została laureatem Folkowego Fonogramu Roku 2000.

4 Pory RoQ

• Anna Bobruś – wokal, perkusjonalia
• Grzegorz Sykuła – gitara
• Marcin Wójtowicz – gitara basowa
• Michał Słomiński – instrumenty klawiszowe, perkusjonalia
Polski zespół wykonujący głównie szeroko pojętą poezję śpiewaną i piosenkę autorską jednocześnie próbując delikatnych modyfikacji tego gatunku, w stronę muzyki jazzowej, bluesowej a nawet swingu.
Teksty piosenek pisze solistka zespołu Anna Bobruś, muzyka jest dziełem wspólnym zespołu.

Hancia & Slawko

• Anna Kwas -Śpiew
• Jarek Mazur – akordeon, śpiew

Na co dzień grają z zespołem Hudacy. Dawno, dawno temu, za czasów Monarchii Austro - Węgierskiej muzykanci wędrowali z miejsca na miejsce przynosząc ludziom radość i muzykę. Grali czardasze, polki, sztajery i wiele innych tańców.
Granice były słabo pilnowane i muzyka mogła swobodnie wędrować. Dziś, kiedy znów w Karpatach nie ma granic, wędrują ze swoją muzyką po Wschodniej i Zachodniej Galicji, Sarisu i innych zakątkach wokół naszych ukochanych gór.
Grają i śpiewają muzykę Karpat i Galicji. Ich wzorem są muzykanci rusnaccy, cygańscy, żydowscy, słowaccy i polscy. Chcą, żeby muzyka jak niegdyś, dawała ludziom radość i przypominała dawne, dobre czasy.

Jarek Buczek i Michał Słonimski

Gra i śpiewa od ponad dwudziestu lat. Wspólnie z żoną Iwoną organizuje spotkania poetycko-muzyczne pod nazwą : „ Granie na Majdanie” We wrześniu 2018 roku miała miejsce premiera płyty pt. „ Ślady” . Znajdują się na niej kompozycje do tekstów własnych i innych autorów.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ - kliknij

XXIV Dni Huculskie w stadninie koni w Regietowie

W dniach od 21 do 23 września 2018 r. w Regietowie odbyły się XXIV Dni Huculskie, które są cykliczną imprezą masową, bardzo znana, ciesząca się dużym zainteresowaniem nie tylko wśród hodowców koni. Każdego roku przyjeżdza tu wiele osób z kraju i za granicy. Podstawowym celem tej imprezy jest promocja koni rasy huculskiej, największej Stadniny Koni Huculskich w świecie, promocja regionu, a także ośrodka rekreacyjno - wypoczynkowego Stadniny w Regietowie, gdzie oferuje się szeroki zakres usług hotelarskich i gastronomicznych. Z myślą o nich co roku przygotowywany jest program artystyczny: występy, pokazy, targi rękodzieła, degustacje. Podobnie było i tym razem.:

- Konne zawody sportowe – „ścieżka huculska”, zręczność powożenia, maraton, skoki przez przeszkody,
- pokazy zaprzęgi wielokonne, pokaz hodowlany,
- Ogólnopolski Czempionat Użytkowy i Czempionat Hodowlany,
- Przegląd twórczości Kół Gospodyń Wiejskich,
- Występy zespołów ludowych z kraju i z zagranicy – Howerna i Cherry Band,
- Jarmark – rękodzieło artystyczne,
- „Kupowanie konia w ciemno”.,

W ramach Dni Huculskich odbyły się II Mistrzostwa Polski Koni Huculskich w 100 Rocznicę Odzyskania Niepodległości. Ogłoszono wyniki zawodów, rozdano nagrody.,
Przez trzy dni przewinęło się wiele gości, najwięcej oczywiście miłośników koni, bo to one są głównymi bohaterami imprezy.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ - kliknij

W Sękowej obchodzono Złote i Diamentowe Gody.

Od Mszy św. w kościele p.w. św. Józefa Oblubieńca NMP w Sękowej, koncelebrowanej pod przewodnictwem ks. Jacka Piroga , proboszcza Sękowej i ks. Jana Adamczyka , proboszcza Męciny Wielkiej, rozpoczęły się uroczystości związane z 50 i 60 leciem pożycia małżeńskiego, czyli ZŁOTE I DIAMENTOWE GODY.

14 par małżeńskich z terenu gminy Sękowa otrzymało nadane przez prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, Andrzeja Dudę - medale Za Długoletnie Pożycie Małżeńskie. Uroczystość miała bogatą oprawę, godną rangi wydarzenia. Złote i Diamentowe Gody odbyły się w sali Gminnego Ośrodka Kultury w Sękowej, od poczęstunku obiadem.
Honory gospodarza uroczystości pełniła Iwona Tumidajewicz , dyr. GOK w Sękowej, która była m.in. autorką wspanialej dekoracji. Powitała dostojnych jubilatów, towarzyszące im rodziny, księży oraz władze samorządowe.

Głos zabrała wójt Gminy Sękowa Małgorzata Małuch, powiedziała m.in. ,, Te odznaczenia, które za chwilę otrzymacie, to specjalne podziękowania dla Was od całego społeczeństwa za to, że stworzyliście rodzinę i nienagannie przeżyliście ze sobą 50 lat. Ten medal to symbol wierności i lojalności. Złote Gody, obchodzi dzisiaj 14 par, lecz w gronie naszych jubilatów są również pary z dłuższym stażem małżeńskim, mianowicie 3 pary obchodzą Diamentowe Gody tj. 60 lat pożycia małżeńskiego. Na zakończenie powiedziała… ,,złote i diamentowe gody" to piękny przykład wzajemnego zrozumienia, wspierania się w trudnych chwilach oraz wspólnego przeżywania radości, wszystkim jubilatom życzę dużo zdrowia, miłości, cierpliwości i kolejnych pięknych rocznic wspólnego życia.

Po odśpiewaniu tradycyjnego „Sto lat" podniosłą chwilę uczczono wznosząc toast symboliczną lampką szampana. Piękne życzenia i gratulacje dla szanownych jubilatów popłynęły także od zaproszonych gości - Przew. Rady Gminy Sękowa Maria Wyżkiewicz, Sekretarz Gminy Zofia Rowińska oraz kier. GOPS Michał Diduch.

Małgorzata Małuch - z asystą Marią Wyżkiewicz, Zofią Rowińską, Michałem Diduchem i Iwoną Tumidajewicz - wręczyła nadane przez Prezydenta Rzeczpospolitej medale Za Długoletnie Pożycie Małżeńskie.

50 LAT – ZŁOTE GODY

Otrzymali: Bodak Zofia i Roman, Burkot Maria i Władysław, Klimek Irena i Stanisław, Niemiec Irena i Józef, Płoszaj Maria i Czesław, Potok Helena i Stanisław, Prorok Halina i Tadeusz, Przybycień Salomea i Czesław, Rachel Maria i Józef, Rybczyk Wanda i Kazimierz, Szarowicz Zofia i Jerzy, Tenerowicz Irena i Roman, Wasylczak Maria i Roman i Więcek Halina i Zdzisław

60 LAT – DIAMENTOWE GODY

Obchodzili: Brach Józefa i Boleslaw, Deć Cecylia i Stanislaw oraz Stępień Felicja i Tadeusz
Wśród jubilatów była także para Zachariasz Wanda i Kazimierz , skończyła 62 rok pożycia małżeńskiego.

Podczas wręczenia medali, były także, dyplomy, legitymacje, czerwone róże, upominki i moc życzeń – tak właśnie 17 par z terenu gminy Sękowa świętowały w tym roku złote i diamentowe gody.
Po oficjalnych uroczystościach i koncercie pani Agaty i pana Kazimierza , przy słodkim poczęstunku nadszedł czas na rozmowę, w czasie której małżonkowie chętnie dzielili się swoimi przemyśleniami na temat udanego pożycia małżeńskiego. Opowiadali o swoim szczęściu, radościach i smutkach, a także o sukcesach oraz porażkach, jakie przeżyli w czasie 50 lat związku małżeńskiego. Zdradzili też sekret na długie i szczęśliwe wspólne życie. - Trzeba wzajemnie się szanować i mieć do siebie zaufanie. Wspólne życie to przede wszystkim także kompromisy – zgodnie mówili Halina i Zdzisław, którzy świętowali złote gody.

Od autora

Wyrażam szacunek i podziw dla wytrwałości i niezłomności par małżeńskich, które pomimo wielu przeciwności losu dotykających życia, doczekały tak pięknego jubileuszu jakim są Złote, a tym bardziej Diamentowe Gody. Dzisiejsi jubilaci są przykładem, że prawdziwe zgodne i dobre małżeństwo to takie, które przetrwa wszystkie życiowe zawieruchy, w oparciu o wzajemne zrozumienie, tolerancję i szacunek. Jak podkreślali sami jubilaci, tyle lat wspólnego życia nie zawsze jest łatwe, ale miłość, szacunek i chęć naprawiania, a nie wymiany związku pomaga przetrwać najtrudniejsze chwile. Obym i ja wraz z małżonką dożył tak pięknego jubileuszu - jeszcze tylko 5 lat :) !!

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ - kliknij