Newsy:

znalezionych: 1376 na 276 stronach
« poprzednia -   11  12  13  14  15  16  17  18  19   - następna »

Uczniowie z Pleśnej piszą historię polskiej załogi Halifaxa z Banicy

10 grudnia 2022 r. uczniowie Szkoły Podstawowej im. Bronisława Czecha w Pleśnej mieli okazję zapoznać się z historią katastrofy lotniczej polskiej załogi z Banicy, gmina Sękowa z sierpnia 1944 r. Pan Aleksander Gucwa w niezwykle ciekawy i wyczerpujący sposób przedstawił nam wyniki swoich badań nad tą katastrofą. Poznaliśmy wiele ciekawych informacji dotyczących samolotów biorących udział w pomocy Powstaniu Warszawskiemu, biografii lotników, którzy zginęli w katastrofie oraz mogliśmy osobiście odwiedzić miejsce katastrofy, upamiętnione wymownym pomnikiem.
Uczniowie Jan Iwaniec, Szymon Szostak i Karol Nowak wykorzystają uzyskane informacje do napisania pracy konkursowej pt. "Polscy żołnierze w walce o wyzwolenie Włoch, Francji, Belgii i Holandii podczas II wojny światowej".
Serdecznie dziękujemy za poświęcony nam czas i możliwość poznania szczegółów tego wydarzenia.
Opiekun Ewa Broda

PS

Praca uczniów ze Szkoły Podstawowej z Pleśnej, pow. tarnowski, będzie już trzecią pracą o katastrofie lotniczej załogi polskiej Halifax z sierpnia 1944 r.

Historię tą rozpoczął w 2016 roku uczeń Szkoły Podstawowej w Siarach, gmina Sękowa Hubert Żelazny, który w wojewódzkim konkursie historycznym z cyklu ,,Ani na chwilę nie złożyliśmy broni” – Polacy w walce podczas II wojny światowej 1939 – 1945 zajął I miejsce!

Dwa lata później trzy osobowy zespół (Justyna Michalak, Tomasz Bolech oraz Piotr Rotko) ze Szkoły Podstawowej z Gładyszowa, gmina Uście Gorlickie, zakwalifikował się do ogólnopolskiego konkursu historycznego. 8 czerwca 2018 r. ogłoszono wyniki organizowanego przez Centralne Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu ogólnopolskiego konkursu na projekt historyczny pt.,, Póki nie jest za późno”. Tercet z Gładyszowa zdobył II nagrodę za projekt pt.,,Siedmiu wspaniałych – Historia Halifaxa z Banicy”

W 2021 r. 12-letni Dawid Adamus z Wadowic uczeń klasy szóstej, został laureatem Historycznego Konkursu Tematycznego dla uczniów szkół podstawowych województwa małopolskiego. „Polscy żołnierze w obronie wolnego świata 1939-1940”. Dawid, zainteresowawszy się historią zestrzelonego nad Olszynami Liberatora, napisał pracę na temat jego dowódcy płk pil. Zygmunta Pluty, a następnie bezbłędnie zdał egzamin przed komisją w Krakowie.
Nadmienię że historia zestrzelenia Liberatora z Olszyn była bardzo związana z katastrofą Halifaxa z Banicy – zobacz TU i TU

II Barbórkowy Mityng w skoku wzwyż „O Lampę Naftową Ignacego Łukasiewicza”

02.12.2022 r. na Hali Sportowej w Kobylance odbył się II Barbórkowy Mityng w skoku wzwyż „O Lampę Naftową Ignacego Łukasiewicza”. Zawody zostały zorganizowane przez Uczniowski Klub Sportowy w Kobylance dzięki wsparciu finansowym Gminy Gorlice i przy współudziale Szkoły Podstawowej w Kobylance. Mając na uwadze duże zainteresowanie skokiem wzwyż wśród dzieci i młodzieży, mityng w Kobylance wpisał się na stałe na terenie powiatu gorlickiego i jest trzecim ośrodkiem po Sękowej i Lipinkach realizujący coroczny cykl halowy w skoku wzwyż.

Zawody odbyły się w 3 kategoriach wiekowych – dzieci młodszych, dzieci starszych oraz młodzików dla dziewcząt i chłopców. Dodatkową konkurencją był wielobój rzutowy piłką lekarską dla dwóch najstarszych grup.
W dzisiejszej rywalizacji wzięło udział ponad 120 zawodników i zawodniczek z 10 szkół podstawowych naszego powiatu: z Sękowej, Siar, Pagorzyny, Krygu, Szymbarku, Lipinek, Zagórzan, Klęczan, MZS nr 6 Gorlice oraz gospodarze Kobylanka

Po zaciętej rywalizacji stojącej na wysokim poziomie wyniki poszczególnych kategorii wyglądają następująco:

Kategoria IV i młodsi - dziewczęta

* 1. Cieśla Ingrida 2013 - Kobylanka - 1.15
2. Rojek Julia 2012 - Kobylanka - 1.15
3. Szarowicz Marcelina 2013 - Sękowa - 1.05

Kategoria IV i młodsi - chłopcy

1.Hajduk Oliwier 2012 - MZS nr 6 Gorlice - 1.20
2. Bubniak Mikołaj 2012 - Pagorzyna - 1.15
3. Karp Bartosz 2012 - Kobylanka - 1.15

Kategoria V/VI dziewczęta

1. Karp Julia 2010 - Kobylanka - 1.43
2.Ludwin Wiktoria 2010 - Kryg - 1.35
3. Kotowicz Nikola 2010 - Kobylanka - 1.30

Kategoria V/VI chłopcy

1.Wenc Kamil 2011 - Lipinki - 1.41
2. Szarek Wiktor 2011 - Sękowa - 1.38
3. Godek Jakub 2011 - MZS nr 6 Gorlice - 1.30

Kategoria VII/VIII dziewczęta

1. Galas Wiktoria 2008 - Sękowa - 1.43
2. Chyczewska Ismena 2008 - Kobylanka - 1.43
3. Szarek Marcelina 2009 - Sękowa - 1.35

Kategoria VII/VIII chłopcy

* 1.Kmiecik Miłosz 2009 - Pagorzyna - 1.65
2. Wójcik Daniel 2008 - Lipinki - 1.60
3. Kozień Leon 2008 - MZS nr 6 Gorlice - 1.50

Wyniki wieloboju rzutowego piłką lekarską

Kategoria V/VI dziewcząt

1.Pijanowska Maja 2010 - Lipinki - 30.20
2. Trybus Anna 2010n- Szymbark - 29.65
3. Kotowicz Nikola 2010 - Kobylanka - 29.05

Kategoria V/VI chłopcy

1.Kucharczyk Mateusz 2010 - Zagórzany - 22.40
2. Kucharczyk Gabriel 2010 - Zagórzany - 22.00
3. Ołpiński Dominik 2010 - Sękowa - 21.60

Kategoria VII/VIII dziewczęta

1.Galas Wiktoria 2008 - Sękowa - 36.00
2.Zima Zuzanna 2008 - MZS nr 6 Gorlice - 30.30
3.Galas Martyna 2008 - Sękowa - 29.40

Kategoria VII/VIII chłopcy

1.Łaś Konrad 2009 - MZS nr 6 Gorlice - 34.90
2. Kozień Borys 2008 - MZS nr 6 Gorlice - 32.30
3. Kmiecik Miłosz 2009 - Pagorzyna - 32.05

Klub UKS ,,MARATON" Sękowa podczas II Barbórkowego Mityngu w skoku wzwyż „O Lampę Naftową Ignacego Łukasiewicza” oraz w wieloboju rzutowym zdobył 7 medali, w tym 2 złote, jeden srebrny i cztery brązowe! BRAWO!!

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ

Jacek Żerański wybrał się na wyprawę rowerem z … Mediolanu do Sękowej!

Podczas dwutygodniowej wyprawy pokonał 1500 km , a średnio dziennie jechał 110 km. Do Sękowej wrócił już ze śniegiem.
Jacek Żerański z Sękowej ma wiele sportowo-turystycznych pasji. Kocha narciarstwo biegowe i turystyczne, bieganie, pływanie kajakiem po różnych zakątkach globu i zwiedzanie świata na dwóch kółkach i twardym siodełku. Tym razem postanowił późną jesienią przejechać się na rowerze z … Mediolanu do Sękowej, ale drogę wybrał przez Alpy.

Chciał w ten sposób powitać pierwszą swoją emeryturę.
- Pomysł na rowerową wyprawę przez Alpy siedział w mojej głowie od dawna i czekał na realizację. Impulsem było, osiągniecie wieku emerytalnego i przyznanie mi pierwszej emerytury. Szybka decyzja podjęta została dokładnie tydzień przed wyjazdem – zaczyna swoją opowieść.
Kupił bilet lotniczy do Mediolanu, zapakował stary sprawdzony rower i połatany namiot w pokrowiec i ruszył w drogę.
- Bardzo chciałem przejechać rowerem przez Alpy, więc trasę wyznaczyłem sobie przez pięć krajów. Z Włoch do Austrii, potem do Słowenii przez Węgry i Słowację. Uległa ona w czasie wyprawy niewielkiej modyfikacji, gdyż niektóre przełęcze alpejskie były już zamknięte i nieprzejezdne – opowiada o rowerowej przygodzie. Mimo tego cel wyprawy został osiągnięty w stu procentach. Startując z Mediolanu leżącego na wysokości 122 m. n.p.m wspiął się na rowerze na przełęcz Tonale na wysokość 1883 m. n. p. m.

- Dodatkowo były jeszcze inne przełęcze górskie. Najtrudniejsza z nich Aprica (1182 m.n.p.m ) łagodna w Toblach 1241 m.n.p.m oraz później przełęcz Besnik w Nizkich Tatrach na Słowacji – mówi Jacek Żerański o pokonywanej trasie.
Podczas podróży udało mu się zwiedzić przepiękne krainy. Między innymi bogatą Lombardię z urokliwym jeziorem Como i doliną Addy oraz górski Tyrol z niepowtarzalną architekturą i bardzo uprzejmą ludnością.
- Ku mojemu zaskoczeniu mówiącą na co dzień po niemiecku. Tereny Austrii to również Tyrol i Karyntia z malowniczą doliną rzeki Drau i wspaniałą ścieżką rowerową wzdłuż doliny wśród winnic, pastwisk, poprowadzoną przez stare górskie wioski. W Słowenii kontynuowałem jazdę wzdłuż tej samej rzeki noszącej tu nazwę Drava do Mariboru skąd wyjechałem na równiny w stronę Węgier – opowiada dalej. Nizinne Węgry też miały wiele uroku i pozwoliły mu odpocząć. Przepiękna była też równina naddunajska na Słowacji.
- Na deser była podróż przez Słowację doliną Hronu z kulminacją na przełęczy Besnik 994 m.n.p.m potem przez Spisz do Muszyny i już byłem … w rodzinnej Sękowej – dodaje Jacek Żerański.

Jego podróż obfitowała w bardzo miłe chwile podczas spotkań z innymi rowerzystami oraz mieszkańcami, którzy byli bardzo zainteresowani jego osobą.
- Europa jest pięknym kontynentem, czo nie zawsze dostrzegamy, pędząc samochodem. Widać to natomiast zwiedzając każdy zakątek metr po metrze na rowerze. Przygód było mnóstwo. Z nocnych to wielokrotne budzenie przez zwierzęta. Raz był to tętent przebiegającego obok namiotu stada zwierząt, innym razem pochrząkiwania grupki żerujących dzików. Innej nocy zerwałem się, bo tuż za namiotem zaszczekał mi przeraźliwie koziołek – opowiada z uśmiechem.
Były też momenty stresujące. Na Słowacji lokalna droga, którą jechał, kończyła się wjazdem na autostradę. Nie było alternatywnej drogi obok.
- Było ciemno, pomyślałem sobie, przemknę dyskretnie autostradą do następnego zjazdu, nikt nie zauważy. Niestety zauważyli wszyscy, co drugi samochód trąbił na mnie wkrótce cała okolica wiedziała "Rower na autostradzie". Na szczęście policja nie wykazała się czujnością i te kilkaset euro zostało w mojej kieszeni - podkreśla z uśmiechem.
Innym dramatycznym momentem był przejazd kolejowy w miejscowości Velka Lomnica na Spiszu. Drogę przecinają tu tory kolejowe pod bardzo dużym kątem. Chcąc przejechać szybko, bo za nim był sznur samochodów, przednie koło wpadło mu w szynę.
- Rower został na torach, a ja przez kierownicę wylądowałem parę metrów dalej na asfalcie. Samochody stanęły, kierowcy wyszli pomóc, ale pozbierałem się w trzy minuty i pojechałem dalej. Niełatwy był też dziesięciokilometrowy zjazd z przełęczy Besnik. Jadąc pod górę w padającym śniegu, namokłem, a potem podczas zjazdu ubranie tak zamarzło, że miałem wrażenie, że się złamie. Nie mogłem się wyprostować. Na dodatek okazało się, że w linkach hamulcowych miałem wodę, która zamarzła i zablokowała cały układ. Udało się uruchomić tylko jeden hamulec i jakoś zjechałem - dodaje nasz podróżnik.

Podczas dwutygodniowej wyprawy pokonał 1500 km. Średnio dziennie pokonywał około 110 km. Niestety krótki listopadowy dzień wymuszał krótsze odcinki, bo po godzinie 16 już robiło się ciemno. Wszystkie noce spędził w namiocie, a raz zalał go deszcz.
- A na koniec zasypał mnie śnieg i mróz tak ścisnął, że w nocy wstawałem i ubierałem na siebie wszystko, co miałem. Nie miałem niestety zimowych opon z kolcami i gdyby drogi nie posypali, to bym ani nie wyjechał do góry, ani nie zjechał. I na koniec trochę ekonomii, gdyby ktoś chciał iść w moje ślady: - Bilet lotniczy Kraków -Mediolan kosztował 360 zł, koszty wyżywienia na trasie wyniosły około 290 zł, a razem cały koszt wyprawy wyniósł 650 zł - mówi na koniec z uśmiechem.
Text: M. Podraza- Gazeta Gorlicka
Fot. Archiwum Jacka Żerańskiego

Świętowali piątą rocznicę.

19 listopada 2022 r. o godz. 16.00 w Domu Ludowym w Siarach odbyło się uroczyste spotkanie z okazji 5 lecia Koła Gospodyń Wiejskich i Gospodarzy ,,Siary – Owczary”
Uroczystość zgromadziła wszystkie członkinie koła, w tym najradośniej witane Seniorki oraz władze samorządowe. Obecna była Wójt Gminy Sękowa pani Małgorzata Małuch, sekretarz gminy pan Michał Diduch, skarbnik UG Katarzyna Rak-Wachowska oraz dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Sękowej pani Iwona Tumidajewicz. Był przedstawiciel powiatowych władz KGW.

Przybyłych przywitał członek zarządu Koła a zarazem sołtys wsi Siary pan Zbigniew Hajduk, po czym oddał głos Przewodniczącej Koła pani Danucie Rybczyk, która przedstawiła osiągnięcia koła na przestrzeni 5 lat, zwróciła uwagę, na fakt, iż impulsem pracy społecznej siarkich kobiet, była aktywność mężczyzn, którym wiernie towarzyszyły w codziennym i społecznym wymiarze życia. Wice Przew. Koła pani Klementyna Pruchniewicz powiedziała m.in. ,,Wszystkie lata pracy społecznej, były ostoją kultywowania tradycji, pielęgnowania więzi rodzinnych oraz podtrzymywania życia religijnego w społeczności. Stąd też częsty wkład członkiń w przygotowania wielu uroczystości i imprez innych organizacji, organizowanie wieńców dożynkowych, a przede wszystkim włączanie się w wydarzenia religijne. Dziękujemy za wsparcie jakiego udzieliła nam pani Małgorzata Maluch – Wójt Gminy Sękowa, Sekretarz Gminy i dyr. GOK w Sękowej”.
Łączność z tradycją podkreślały stroje ludowe, w które ubrana była trójka prowadzących. Miłym akcentem były życzenia i kwiaty dla pani Klementyny, która obchodziła imieniny.

Wójt Gminy Sękowa oraz Sekretarz Michał Diduch podkreślili, jak ważna jest inspiracja dla tej przedsiębiorczej grupy, jak ważna jest szeroko rozumiana kultura ludowa, pasje muzyczne, taneczne, kulinarne, rękodzieło artystyczne jak i integracja międzypokoleniowa. Jest to pewien rodzaj patriotyzmu połączony z rozwijaniem osobistych talentów, pożyteczną formą spędzania czasu i walorami edukacyjnymi. Wszystko to, dla realizacji swoich ambitnych zamierzeń. Dziękujemy za możliwość dzielenia się dobrem, radością i zgromadzonym dorobkiem. Płynęły życzenia przepełnione ciepłem i życzliwością.

Spotkanie, jak przystało na Koło Gospodyń Wiejskich zakończyło się pysznym poczęstunkiem z tortem jubileuszowym. Po tej części wszyscy uczestnicy uświetnili swoim tańcem uroczyste obchody V rocznicy!!

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ

Sękowianie świętują 104 rocznicę odzyskania Niepodległości

11 listopada obchodzimy Święto Niepodległości - to data-symbol odrodzenia się państwa polskiego po 123 latach niewoli, dziś w 104 rocznicę odzyskania Niepodległości, rozpoczęły się uroczystości od Mszy św. koncelebrowanej przez proboszcza parafii Sękowa ks. Jacka Piroga i ks. wikarego DominikaŚwiebodę.
Wygłoszonej homilii powiedział dużo na temat patriotyzmu m.in. ,, Narodowe Święto Niepodległości, które czcimy 11 listopada, nawiązuje do wydarzeń sprzed 104 lat, kiedy po ponad stu latach niewoli i zaborów Polacy odbudowali państwo polskie, odzyskali utraconą niepodległość i mogli samodzielnie stanowić o swojej przyszłości państwowej i narodowej. Święto Niepodległości, jak zawsze, jest okazją do wyrażenia naszych patriotycznych uczuć. Jest dowodem pamięci i swoistym hołdem składanym wszystkim tym, dla których wolna i suwerenna Polska to najwyższa wartość. Ostatnimi laty patriotyzm, jako wartość życia indywidualnego i wspólnotowego, przestał być uważany za konieczny dla egzystencji. Zaradność w zaspokajaniu własnych potrzeb i gromadzenia dóbr osobistych, nawet za cenę zniszczenia dobra wspólnego.

Ks. proboszcz wskazywał, że jest wiele postaci, od których można czerpać wzorce zachowań. Jest od kogo w ojczystym domu uczyć się miłości do Ojczyzny. Przywoływał w tym kontekście m.in. różnych pisarzy i przywódców narodu polskiego. O to prośmy dziś gorąco Boga w tym świętym miejscu, w którym nierozerwalnie splotła się miłość Polaków do Boga i rodzinnego kraju."
Po uroczystościach kościelnych, zebrani mieszkańcy naszej gminy na czele z Panem sekretarzem gminy Sękowa Michałem Diduchem, przemaszerowali na cmentarz parafialny pod Pomnik Chrystusa Zmartwychwstałego. Pod pomnikiem wszyscy oddaliśmy hołd bohaterom, którzy przed laty walczyli za naszą Ojczyznę.

Złożono wieniec i zapalono znicze pod pomnikiem, w którym znajdują się prochy żołnierzy z różnych pól bitewnych. Po tej części o godz. 17.30 w sali w GOK w Sękowej, odbyła się uroczysta wieczornica dla licznie zebranej społeczności gminy Sękowej. W bardzo pięknym montażu słowno - muzycznym wystąpiła młodzież ze SP w Sękowej.
Utwory wykorzystane w scenariuszu prezentowanej wieczornicy przypomniały słuchaczom nie tylko historię ojczyzny , ale przede wszystkim kulturę narodową i wielkości czynów ludzi walczących o wolną Polskę, uświadomił wszystkim jak wielką wagę dla ojczyzny miały wydarzenia 11 listopada 1918 roku, to właśnie dzięki nim wszyscy obecnie żyjący możemy funkcjonować w niepodległej Polsce. Po tej części zebrana społeczność zobaczyła 25 min. film dokumentalny o senatorze Władyslawie Długoszu.

Po wieczornicy wszyscy byli poczęstowani żołnierską grochówką i słodyczami, a ze nikomu się do domów nie spieszyło, dalej śpiewaliśmy pieśni patriotyczne.
Dzisiejsza wieczornica może dla niektórych z nas będzie okazją do refleksji na temat tego, jacy jesteśmy, czego pragniemy, dokąd w życiu chcemy zajść, my młodzi i starsi Polacy.

Od autora

Obchody Narodowego Święta Niepodległości, są najlepszą okazją do zamanifestowania swoich patriotycznych uczuć. Narodowe Święto Niepodległości jest najważniejszym polskim świętem narodowym, obchodzonym co roku 11 listopada na pamiątkę odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku. Dzień 11 listopada ustanowiono świętem narodowym dopiero ustawą z kwietnia 1937 roku, czyli prawie 20 lat po odzyskaniu niepodległości. Do czasu wybuchu II wojny światowej święto obchodzono tylko dwa razy w roku 1937 i 1938. W roku 1945 władze komunistyczne świętem państwowym uczyniły dzień 22 lipca, datę podpisania Manifestu PKWN, jako Narodowe Święto Odrodzenia Polski. Narodowe Święto Niepodległości obchodzone 11 listopada przywrócono, ustawą Sejmu IX kadencji (jeszcze PRL), 21 lutego 1989 roku (w trakcie obrad Okrągłego Stołu).

W tym roku przypada 104-ta rocznica Święta Niepodległości, na naszych domach zawisły flagi państwowe. (choć mogło być ich więcej, myślę ze na kolejnych świętach narodowych będą powiewać na każdym domu)

....a teraz tak przy tej okazji wierszyk dla przedszkolaków i dorosłych

KTO TY JESTEŚ ?
POLAK MAŁY
JAKI ZNAK TWÓJ ?
ORZEŁ BIAŁY
CZYM TWA ZIEMIA ?
MĄ OJCZYZNĄ
CZYM ZDOBYTA ?
KRWIĄ I BLIZNĄ
CZY JĄ KOCHASZ ?
KOCHAM SZCZERZE
A W CO WIERZYSZ ?
W POLSKĘ WIERZĘ
Coś ty dla niej?
Wdzięczne dziecię.
Coś jej winien?
Oddać życie.

Rodzice nauczcie swoje pociechy i przekazujcie dalej!!
Myślę że jest duża grupa osób co ten wierszyk zna, ale ten poniżej zna zapewne mała grupa.

11 LISTOPADA

Dzisiaj wielka jest rocznica -
Jedenasty Listopada!
Tym co zmarli za Ojczyznę,
Hołd wdzięczności Polska składa.

Im to bowiem zawdzięczamy
wolność - polską mowę w szkole.
to, że tylko z kart historii
Poznajemy dziś niewolę.

Uroczyście biją dzwony,
w mieście flagi rozwinięto
i me serce się raduje,
że obchodzę Polski święto

Żołnierzyków mamy dzielnych,
bacznie strzegą granic kraju -
od nas tylko dziś zależy,
aby było nam jak w raju.

Więc o przyszłość walczmy społem,
pod sztandarem z Orłem Białym,
tylko pracą i nauką
przysporzymy Polsce chwały!

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ