Newsy:

znalezionych: 1481 na 297 stronach
« poprzednia -   169  170  171  172  173  174  175  176  177   - następna »

Pałace i Dwory - Siary

Władysław Długosz i jego żona Kamila z Dembowskich

Majątek Siary powstaje dekretem Władysława Jagiełły danem w Bieczu r. 1388, na prawie magdeburskim. Pierwszy dziedzic, którego tenże dekret wymienia, jest niejaki Dobiesław Socha. Z biegiem czasu majątek ten przechodzi w posiadanie Józefa Wybranowskiego, kapitana wojsk austryjackich z wojen napoleońskich, który go zostawia swojej adoptowanej córce, p. Bielańskiej. Z kolei przechodzi na Władysława Dembowskiego, teścia Eksc. p. ministra Władysława Długosza, obecnie dziedzica majątku Siary.
Eksc. Długosz niebawem staje się dobrodziejem nie tylko w Siarach, ale w całym powiecie. Jako marszałek przeprowadza przede wszystkim sanację finansów powiatu, stara się o poprawę i ukrajowienie dróg ważniejszych. Za jego staraniem powstaje Mleczarnia Związkowa w Łużnej oraz jej filie w Szalowy, Woli Łużańskiej, Mszance, Moszczenicy, Staszkówce.
Dla mleczarni w Łużnej wyrabia subwencję w kwocie 47,000 i z własnej kieszeni kupuje trzy morgi pola na kurs rolniczy, popiera założenie chlewni zarodowej i opasowej, tudzież założenie teatru włościańskiego w Łużnej.

Daje zapomogę na założenie mleczarni w Ropie i stara się o subwencję dla niej. Wyrabia subwencje dla szkół w Dominikowicach, Lipinkach, Wójtowej, Bieczu, Staszkówce i Bieśniku. Na budowę kościoła w Turzy wyrabia 10 tysięczną bezzwrotną subwencję i 20,000 bezprocentowej pożyczki. Na szkołę rolniczą pod Sorbicami kupuje z własnej kieszeni 10 morgów dla założonego przez siebie Tow. rolniczego, stwarza szkółkę rolniczą „Sierp", umożliwiając jej zapomogą 9,000 kor. wybudowanie własnych magazynów. Powiatowemu Tow. rybackiemu przychodzi z pomocą, wyrabiając mu znaczną subwencję 30,000 kor. i bezzwrotną pożyczkę 10 tysięcy w ministerstwie rolnictwa.
Dla uczniów gimnazjalnych z powiatu stawia kosztem stu tysięcy Bursę powiatową, którą dotychczas utrzymuje, dając pomieszczenie i dobrą opiekę 40 chłopcom, przeważnie rodzin chłopskich. Do budowy wspaniałego „Domu ludowego" w Siarach przyczynia się hojnym datkiem 27 tysięcy kor. W nim ma pomieszczenie okazała sala teatralna ze sceną, kancelaria gminną, sklep Kółka rolniczego z magazynem, Kasa Reifessena i czytelnia ludowa, którą zaopatruje w kilkaset tomów liczącą bibliotekę. Kościół parafialny, wystawiony w pięknym stylu gotyckim, znajduje w Ekscelencji Długoszu hojnego patrona i protektora, jego kosztem i szczególniejszą troską dokonywa się obecnie odmalowanie kościoła, którego część dekoracyjną wykonał art. malarz Julian Krupski, zaś część figuralną wziął na siebie prof. Wygrzywalski. Dzięki tej iście królewskiej ofierze, idącej w tysiące, otrzyma kościół nie tylko bogatą szatę dzieła sztuki, nowe witraże, bogate stale, kolaski, lamperie i ołtarze z gruntu odnowione, dalej organy i piękne ogrodzenie kościelne — podczas gdy o ozdobę ołtarzy i wyposażenie zakrystii troszczy się znowu Ekscelencja pani Długoszowa, z pietyzmem i ofiarnością dawnych Polek.
Stary, modrzewiowy kościółek fundacji Kazimierza Wielkiego, potrzebował gwałtem ratunku — przyszedł i jemu z pomocą Eksc. minister Długosz, dając potrzebne kapitały na gruntowną restaurację tej czcigodnej pamiątki.

Oto garstka czynów zasłużonego obywatela, Ekscelencji p. ministra dla Galicji Długosza, a przykład godny naśladowania tym bardziej, że Długosz nie przyszedł do gotowej fortuny, jeno ciężką pracą i szczęściem, które go w życiu nigdy nie opuszczało, oszczędnością, z niczego dorobił się miljonów. Powołany na najwyższy urząd, jedyną jego troską i pragnieniem jest dla dobra kraju i Ojczyzny i z pożytkiem społeczeństwu służyć i pracować — cieszą się Eksc. państwo Długoszowie powszechną sympatją w kraju i miłością ludu całego powiatu Garlickiego, w którym ta rezydencja letnia, Siary, leży. Władysław Długosz rozpoczął „nafciarstwo" na zachodzie, w tych Siarach, które są dziś jego własnością, w tym środowisku pierwszych ognisk przemysłu naftowego, jak Sękowa, Lipinki, Ropa, Ruska Ropica, Kobylanka. Syn radcy sądowego w Krakowie, po studiach realnych i technicznych w Krakowie i Pradze, rzucił się w naftę. Zaczynał od skromnego stanowiska kierownika szybu u ówczesnego dziedzica Siar, właściciela kopalni, p. Dębowskiego, dziś swego teścia. Pracą, sprytem, technicznymi wiadomościami, zmysłem ulepszeń w lot dorobił się fortunki, z którą poszedł na wschód, skąd leciały wieści o wydajności niebywałej źródeł. Rozpoczął od Borysławia, nabywa tereny, a że się poszczęściło, gdzie puszcza świder dobija się nafty, selfflowingi idą jeden za drugim, tereny naftowe w Schodnicy, w Tustanowicach pokrywa las wieżyc, szczęście splata się z technicznymi ulepszeniami, Długosz wprowadza ulepszony system głębokich wierceń, buchają z pod ziemi krocie, wnet miliony. Długosz był już w r. 1895 milionerem, wielkim nafciarzem, oddając wielkie usługi nafciarstwu krajowemu — kiedy, kilkanaście lat temu, już pan dużej fortuny, wielu fabryk i kopalni wrócił do tej siedziby, z której wyszedł, do Siar. Odkupując od swego teścia Siary i Sękową — i w Siarach rozszerzając i zdobiąc stary dwór, urządził sobie siedzibę, prawie tylko letnią, bo rozliczne czynności publiczne zmuszały go do działania i stałej siedziby we Lwowie — żeby ją wnet zamienić na Wiedeń, na rezydencję ministra dla kraju, naprzeciw dolnego Belwederu.
Ogromna działalność ekonomiczna i społeczna postawiła go wnet na czele mnóstwa instytucji. Gorlickie zrobiło go marszałkiem powiatowym, rolnicy powołują na prezesa Towarzystwa Gosp. okręgowego, jest prezesem Izby pracodawców w przemyśle naftowym, prezesem Tow. Ubezpieczeń Wisła, Banku ludowego, prezesem Kasy Oszczędności w Gorlicach, zakłada fabryki, wiąże spółki mleczarskie, zakupuje kilkadziesiąt morgów pod Gorlicami pod szkołę gospodarską, buduje w Siarach najwspanialszy w kraju Dom ludowy, z salą teatralną dla ludu, w Gorlicach stawia bursy dla synów włościańskich w szkołach średnich. Niedziw, że go porywa życie publiczne, moloch polityki, stronnictwa rwą się o niego, ale z przekonania oddaje się całą duszą odrodzeniu ludu, zostaje wiceprezesem Stronnictwa ludowego, wchodzi w roku 1911 do parlamentu wiedeńskiego, żeby w lot otrzymać tekę ministra dla kraju (pierwszy minister-przemysłowiec w Austrji), którą dzierży zaszczytnie, oddając nowym obowiązkom wszystkie siły. Ale ani urok dostojeństwa, ani nowe po¬le działania nie są w stanie spra¬wić, żebyśmy nie słyszeli nieraz: „czy ja bym nie zrobił więcej w kraju" — a dusza leci tam, do Siar, które zamienił w jedną z prześlicznych siedzib kraju.

Siary i Sękowa, położone u stoku góry Bartnicy (632 mt.) i Rychwałdskiej (629 mt.), nad Siarką i Sękówką, do której pierwsza w Siarach wpada, mają niezwykle malownicze położenie. Prześlicznie położony dwór na znacznej wyniosłości (260 m.), prawie prostopadle położonej nad rzeką, stare drzewa dawały warunki stworzenia rezydencji pańskiej, o wytwornym smaku, dużym stylu. Terrasa, pyszna pergola w parku nad stawem, nowo budujące się terrasowane zejście z góry do rzeki, to dzieła architektury, które prowadzi zakochany w Siarach, poświęcający tam prawie cały czas, lwowski architekt, Halicki. Ściany zaludniają się obrazami wybitnych mistrzów polskich, terrasy zaludnią się wnet mnóstwem marmurów. Ale na chwilę nie ustaje działalność publiczna: minister uratował śliczny modrzewiowy kościółek w Sękowej, prastary, choć niewiadomej daty powstania. Parafię tutejszą założył Kazimierz W. przywilejem, wydanym w Bieczu 1346 r. Ale ludność urosła, ofiarnością pani Szymonowiczowej stanął nowy kościół, p. Długosz dał okładzinę absydy drewnianą, stale, oddał malowanie kościoła Julianowi Krupskiemu, a witraże Żeleńskiemu. Należały się te kartki pięknej siedzibie i kulturalnej działalności polskiego milionera i ministra.

J. A. Koperski

Zobacz także tu - kliknij

Sękowski ,,panteon" odnowiony!!

W czwartek 10 października 2013 r. przy pięknej jesiennej pogodzie, w obrębie cmentarza parafialnego w Sękowej, uroczyście odsłonięto pamiątkową tablicę przy Mauzoleum Władysława Długosza w związku z zakończeniem dwuletnich prac renowacyjnych.
Kaplica wzorowana na antycznych greckich Świątyniach, została zbudowana w 1928 r. W dolnej części ozdobiono je dwoma dużymi lwami i dwoma wazonami artysty z Sanoka Stanisława Piątkiewicza, które wykonał w 1927 r. Budową mauzoleum kierował sam Władysław Długosz.

Od ponad 80 lat mauzoleum nie było remontowane. Powołano w 2009 r. Stowarzyszenia „Pro Memoria" a jego inicjatorem była Ewa Król, Andrzej Drzymała, ks. Janusz Kurasz, proboszcz parafii w Sękowej a także Małgorzata Małuch wójt gminy Sękowa. Dziś podziwialiśmy efekt ich pracy. Podczas uroczystości nie zabrakło przedstawicieli PGNiG z całej Polski,była pani Alicja Wosik wicewojewoda Podkarpacki, przedstawiciele lokalnych samorządów, księży, osób związanych z przemysłem naftowym, dzieci i młodzieży z Zespołu Szkół w Siarach, którego patronem jest Władysław Długosz, a także mieszkańców gminy Sękowa. Uroczystość prowadził Józef Chrzanowski , prezes stowarzyszenia, który powitał wszystkich i przedstawił historię prac oraz dobroczyńców, którzy wsparli renowację mauzoleum.

- Wszystko zaczęło od szlaku naftowego. Pojawiła się wówczas idea, ale i ludzie, którzy ją wsparli. Dzięki opatrzności Bożej Ci wszyscy zapaleńcy, ofiarodawcy i wykonawcy uratowali to piękne dzieło, które jest ozdobą naszego cmentarza, parafii i gminy. Wszystkim z całego serca dziękuję i Bóg zapłać – mówił podczas poświęcenia tablicy ks. Janusz Kurasz, proboszcz parafii. Alicja Wosik, wicewojewoda Podkarpacki mówiła m.in.; Ze szczególnym wzruszeniem biorę udział w uroczystościach z górnikami i naftowcami. Współpracujemy razem wiele lat i szczególnie cenię wasze pomysły społeczne, a ten był wyjątkowy, bo i postać Władysława Długosza była wyjątkowa. Trochę zapomniana, ale przecież od niego powstawał przemysł naftowy na naszym terenie – mówiła Alicja Wosik.
Małgorzata Małuch, wójt gminy Sękowa szczególnie podkreśliła role Władysława Długosza dla Siar i Sękowej. – To był wielki człowiek. Zasłynął jako pionier przemysłu naftowego. Miał wiele pieniędzy, ale nie zatracił wrażliwości na krzywdę ludzką. Wspierał nie tylko Siary i Sękową, ale także cały powiat. Pamiętamy o tym. Los obszedł się z nim okrutnie. Nie pozostawił po sobie potomków i nie ma się, kto zaopiekować tym mauzoleum. My musimy o tym pamiętać i cieszę się, że tak wiele ludzi i instytucji zjednoczyło się przy odnowie mauzolem – mówiła Małgorzata Małuch
Ciekawe wspomnienia przytoczył ks. prałat Stanisław Dziedzic, wieloletni proboszcz sękowskiej parafii – Miałem to szczęście, że znałem rodzinę Długoszów. Żonę Władysława Długosza – Kamilę. Opowiadała jak przy budowie mauzoleum uczestniczył sam Długosz. To dzięki Wł Długoszowi istnieje zabytkowy kościółek w Sękowej. Wszystkie witraże w kościele parafialnym to też jego zasługa. Jestem mu za to ogromnie wdzięczny. Tutaj w tym mauzoleum chowałem jego syna Tadeusza i wnuka Jerzego oraz prawnuczkę Władysława Długosza. Zostawił po sobie nie zatarte ślady i zawsze za to będziemy mu wdzięczni – mówił ks.prałat Stanisław Dziedzic.

Po uroczystościach odbyła się konferencja naukowa w pałacu Długoszów w Siarach. Na wstępie dyr. Zespołu Szkolno – Przedszkolnego w Sękowej Bogusław Diduch ubrany w żupan Wł. Długosza, przedstawił bardzo dokładnie historię i dzieje pałacu Wł. Długosza. Następnie pan Daniel Markowicz, Ewa Król oraz Andrzej Drzymała w swoich wystąpieniach poparte pokazem ikonograficznym, poruszyli zagadnienia związane z postacią Wł. Długosza, przemysłem naftowym oraz polityką PSL-u jaką prowadził Długosz. Można również było podziwiać piękną wystawę fotograficzną, tym bardziej ze niektóre dokumenty były publikowane po raz pierwszy.

Następnie zaproszeni goście zwiedzili obiekty klasy zerowej w pobliskiej okolicy – cerkiew greckokatolicką w Owczarach, stary kościółek z 1520 r w Sękowej oraz dodatkowo neogotycki murowany kościół pw. św. Józefa. Kościół został ufundowany i całkowicie wyposażony przez Józefę Szymonowiczową w 1885 r. - ówczesną właścicielkę wsi i kopalń naftowych w Sękowej.

Po przyjeżdzie do pałacu czekał na gości Sanocki Zespół Wokalny Soul. Wykonał piękny koncert pieśni dawnych, patriotycznych, przebojów muzyki poważnej i wspólczesno – rozrywkowej, a wszystko to pod batutą pani Moniki Brewczak, która zaznaczyła że zespół tworzą uczennice gimnazjów, szkół podstawowych i średnich powiatu sanockiego.

W odrestaurowaniu mauzolem pomogli:

Górnośląska Spółka Gazownictwa – Zabrze i Warszawa, Fundacja PGNiG im. I.Łukasiewicza – Warszawa, PGNiG SA Oddział w Sanoku, PGNiG Oddział w Zielonej Górze, Poszukiwania Nafty i Gazu Piła, Mazowiecka Spółka Gazownictwa – Warszawa, Karpacki Oddział Obrotu Gazem – Gazownia Tarnowska, Karpacka Spółka Gazownictwa ZG w Rzeszowie, BN Naftomet Krosno, Poszukiwania Naftowe Diament Zielona Góra oraz Parafia i Urząd Gminy Sękowa

Zobacz relację filmową - kliknij

Remont Mauzoleum Władysława Długosza zakończony.

Na cmentarzu parafialnym w Sękowej znajduje się Mauzoleum Rodziny Długoszów. To jedyny w Beskidzie Niskim tego typu obiekt. Kaplica wzorowana na antycznych greckich Świątyniach, została zbudowana w 1928 r. Podstawą świątyni jest monumentalna, zbudowana z ciosów piaskowca krepidoma. Jej podstawowe wymiary wynoszą 10,5 m x 14 m wraz z wystającą z tyłu półkolistą apsydą świątyni oraz kilkunastostopniowymi schodami. W dolnej części ozdobiono je dwoma dużymi lwami i dwoma wazonami artysty z Sanoka Stanisława Piątkiewicza. Dodatkowe dwa lwy strzegą drzwi wejściowych do świątyni. Do krypty prowadzi boczne wejście. Budową mauzoleum kierował sam Władysław Długosz. Ta postać była przez wiele lat zapomniana i wreszcie zaczyna się o niej mówić. W centrum Sękowej 27.09.2011 r. nastąpiło odsłonięcie pomnika Wł. Długosza a 19 listopada Wł. Długosz został patronem Zespółu Szkół w Siarach. W tym samym roku rozpoczęto remont mauzoleum.

Powołano stowarzyszenie „Pro Memoria", którego inicjatorem byli: Zarząd Oddziału SITPNiG w Gorlicach, Sanoku i Krośnie, Wójt Gminy Sękowa oraz Proboszcz parafii Sękowa.
Stowarzyszenie powstało w sierpniu 2009 r., celem uratowania od zniszczenia mauzoleum Władysława Długosza - wielkiego nafciarza, odkrywcy Borysławia i twórcy świetności firm i stowarzyszeń naftowych. Przez wiele lat nikt nie troszczył się o ten zabytkowy obiekt, który ulegał powolnej degradacji.

W akcję renowacji mauzoleum zaangażował się Prezes PGNiG Michał Szubski. W celu sprawnego i transparentnego prowadzenia prac renowacyjnych rolę koordynatora projektu wziął na siebie Oddział PGNiG SA w Sanoku, który odpowiedzialny jest za pomyślną realizację tego przedsięwzięcia w miarę zdobywanych środków finansowych.

Jako, że postać Władysława Długosza nieodłącznie związana jest z historią i tradycją przemysłu naftowego, Oddział PGNiG SA w Sanoku, jest spadkobiercą i kontynuatorem jego dzieła do troski o spuściznę historyczną, którą po sobie pozostawił.

Obecnie Stowarzyszenie „Pro Memoria pomyślnie zakończyła projekt, na który wydano ponad 600 tyś zł. Prace są zakończone i w najbliższy czwartek tj. 10 października 2013 r. o godz. 11-tej nastąpi uroczyste odsłonięcie pamiątkowej tablicy przy wejściu do mauzoleum.

W mauzoleum spoczywa senator Władyslaw Długosz, jego żona Kamila, dzieci - Tymoteusz i Tadeusz, wnuk - Jerzy, wnuczka Zofia Warmuz z córką Ewą.

Zobacz także tu

Zobacz także tu

Warsztaty historyczne dla Klubu Seniora

W dniach 10 i 24 września 2013 roku w Gminnym Ośrodku Kultury w Sękowej w ramach działalności Dziennego Ośrodka Wsparcia dla osób starszych i młodzieży prowadzonego przez Stowarzyszenie Dobrej Woli oraz Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Sękowej, zostały przeprowadzone dwu dniowe warsztaty historyczne. Tematyka warsztatów obejmowała historię 650 lecia lokacji i rozwoju wsi Sękowa. Zajęcia prowadził regionalista Pan Aleksander Gucwa, przedstawiając bogatą dokumentację fotograficzną z dziejów wsi. Uczestnicy zajęć przedstawili swoje przyniesione zdjęcia, zaprezentowali wiedzę i opinie na temat omawianych wydarzeń. Szczególną uwagę zwrócono na rozwój przemysłu naftowego na naszych ziemiach, I wojnę światową z uwzględnieniem nekropolii, oświatę, obiekty sakralne oraz tradycje i kulturę, która w znaczącym stopniu miała miejsce na terenach Sękowej.

Przedstawione dzieje historyczne, przyciągnęły do GOK-u ponad 50 seniorów za każdym razem. Wygłoszony wykład wzbogacił wiedzę mieszkańców w zakresie historii własnej wsi.

Przed rozpoczęciem warsztatów kierownik GOPS w Sękowej Pan Michał Diduch zapoznał zebranych z harmonogramem wycieczki w Bieszczady w dniu 30 września 2013 r.

II Rajd Ogólnopolski DRUM BUN DACIA 2013 dobiegł końca !

W dniach od 06 – 08 września 2013 roku, Krempna w Beskidzie Niskim, gościła uczestników II Międzynarodowego Zlotu Samochodów Dacia. Było to wydarzenie szczególne, a celem organizatorów było pokazanie uczestnikom piękna Beskidu Niskiego zarówno polskiego jak i słowackiego oraz jej bogatej historii.
6 września w godzinach popołudniowych z Krakowa nastąpił start 15 załóg miłośników samochodów wyprodukowanych w Rumunii. ,,Pod Jodłą” w Krempnej, grubo po północy zameldowali się wszyscy uczestnicy w tym 3 ekipy z Satu Mare i Pitesti z Rumunii.

Najstarszy model Dacia 1100 pochodził z końca lat 60-tych. Inne modele wyprodukowane były w latach 70 – 80 ubiegłego wieku.
Pan Michał i Pani Eleonora organizatorzy zlotu zaprosili mnie, abym uczestnikom tego zlotu przedstawił historię regionu. W sobotę po śniadaniu rumuńskim ( była też mamałyga) uczestnicy zlotu zapoznali się z programem całodziennego rajdu. Po odpaleniu swoich pięknych maszyn, ruszyliśmy przez Świątkową golden goose francy do Ożennej na włości jednego z organizatorów. Tu rozegrano konkurencje sprawnościowe a głównym starterem był sam Bukrij Adam - sołtys sołectwa Ożenna - rozegrano m.in. jazdę na czas po ósemkach, strzelanie z wiatrówki. Osoby nie uczestniczące w konkursie przeprowadzali test wytrzymałościowy z rumuńskim Ursusem i Alexandrionem!!!

Po 2 godzinnej przerwie udajemy się w dalszą część naszego rajdu. Po paru kilometrach przekroczyliśmy granicę Polsko – Słowacką i w zwartym szyku dojeżdżamy do centrum Bardejowa. Tu zatrzymujemy się na kolejne 2-3 godziny. Pan Aleksander Gucwa, przewodnik po Beskidzie Niskim na rynku w Bardejowie, opowiedział historię tego najwspanialszego środkowoeuropejskiego miasteczka gotyku i renesansu. Rynek okalają kamieniczki ze spadzistymi, czerwonymi dachami. Pośrodku rynku ratusz, przypominający domek z piernika. A wszystko to, jest otoczone średniowiecznymi murami. W rynku znajduje się też bazylika z XIV wieku pw. Św. Idziego, którą zwiedziliśmy. W 2000 r. bardejowskie Stare Miasto zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, powiedział na zakończenie Aleksander Gucwa.

Następnie udaliśmy się do restauracji Peppino, która serwuje tradycyjną kuchnie słowacką. Przez Bardejowskie Kupele, Niżną Polankę, Grab wróciliśmy w godzinach już wieczornych na zasłużoną rumuńską kolację z mamałyga na czele!!.

Po kolacji odbył się koncert w wykonaniu uczestników, który zakończył się po północy. Ja musiałem opuścić miłe i sympatyczne towarzystwo, gdyż rano wyjeżdżałem do Krynicy na odbywający się IV Festiwal Biegowy.
Uczestnicy zlotu w trzecim dniu beskidzkiej przygody, zatrzymali się na Rynku w Gorlicach, z krótkim pokazem, lunchem i ogłosili wyniki konkursu na najładniejszy samochód. Dwa pierwsze miejsca przypadło Rumunom George Negrea i Mezok Traian
Wszyscy uczestnicy II Międzynarodowego Zlotu DACIA 2013 szczęśliwie wrócili do swoich domostw.

PS

Mam nadzieję, że miłość do tego rumuńskiego auta i Beskidu Niskiego, na stałe wpisze się w kalendarz imprez i już za rok będziemy mogli wspólnie bawić się na III zlocie samochodów Dacia w .... ? – nieoficjalnie zapowiedział nam Michał Sowa.

ZOBACZ RELACJĘ FILMOWĄ

ZOBACZ RELACJĘ FILMOWĄ TAKŻE TU