Newsy:

znalezionych: 1453 na 291 stronach
« poprzednia -   232  233  234  235  236  237  238  239  240   - następna »

Historyczny sukces sękowskich koszykarek

Zawodniczki Gimnazjum w Sękowej sprawiły wszystkim, a szczególnie sobie wielką niespodziankę wygrywając Powiatową Gimnazjadę w piłce koszykowej, które odbyły się 11 grudnia w hali OSiRu oraz SP nr 4 w Gorlicach. W meczach eliminacyjnych nasze dziewczęta z łatwością pokonały Gimn. z Bobowej 33:6 i Gimn. z Łużnej 25:10 zajmując w grupie I miejsce.
W drugiej grupie zaciętą rywalizację toczyły zespoły z Lipinek, Moszczenicy, Libuszy oraz gospodarze Gimnazjum nr 4 Gorlice. Dużą niespodzianką w tej grupie była wygrana dziewcząt z Lipinek z drużyną z Gorlic. W tej grupie do końca ważył się los drużyny, która zagra z nami w meczu finałowym. Drużyną tą okazały się dziewczęta z Lipinek, które w decydującym meczu pokonały gimnazjalistki z Libuszy.

Gimn. z Lipinek było przeciwnikiem naszych dziewcząt w finale. Dziewczęta kontrolowały przez cztery kwarty przebieg wzmagań, prowadząc od pierwszego gwizdka. Mecz zakończył się naszym zwycięstwem w stosunku 14:10 i było to historyczne zwycięstwo - po raz pierwszy w historii sportu szkolnego nasze złote dziewczęta zdobyły I miejsce. Dziewczyny wykazały się bardzo dobrą grą zespołową i dużym zaangażowaniem, grę koncertowo prowadziła Klaudia Tokarz, co przy współpracy z pozostałymi zawodniczkami zaowocowało Mistrzostwem Powiatu Gorlickiego.

Drużyna Gimazjum z Sękowej wystąpiła w składzie:
Natalia Chowaniak - 33 pkt w całym turnieju
Patrycja Olszańska - 20 pkt
Klaudia Tokarz - 10 pkt
Wioletta Partyka - 9 pkt
oraz Adriana Liszka, Sylwia Rakoczy, Magdalena Przepióra, Martyna Majkrzak. Zespół do zwycięstwa poprowadził trener Fabian Szarowicz. Całemu zespołowi gratulujemy i życzymy celnych rzutów na zawodach rejonowych, które odbędą się 1 marca 2010 r. w Nowym Sączu.




Finisaż projektu ,,Krótkie spodenki mojego dziadka"

W czwartkowy wieczór 10 grudnia 2009 roku w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Stanisława Gabryela w Gorlicach, odbył się finisaż, czyli zakończenie projektu ,,Krótkie spodenki mojego dziadka" zorganizowany przez Stowarzyszenie Rozwoju Sołectwa Krzywa. Wystawa wzbudziła duże zainteresowanie, a było co oglądać. Pani Anna Dobrowolska podczas wieczoru zaprezentowała wystawę oraz album. Podczas programu multimedialnego przedstawiła licznie zebranej publiczności interesujące zdjęcia z miejscowości Krzywa i okolice. Wystąpił młodziezowy zespół muzyczny kierowany przez pana Mirosława Bogonia. Finisażu uczestniczył poseł na sejm Witold Kochan, wójt Gminy Sękowa Małgorzata Małuch i wiele zacnych gości.

Anna Dobrowolska, szefowa Stowarzyszenia Rozwoju Sołectwa Krzywa i prowadząca dzisiejszy finisaż powiedziała m.in.
Projekt 2-etapowy zrealizowany przez młodzież ze Stowarzyszenia Rozwoju Sołectwa Krzywa przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego.
Celem projektu było zebranie fotografii i wspomnień od najstarszych mieszkańców Krzywej i okolicznych miejscowości wchodzących w skład sołectwa.
W pierwszym etapie zebrano około 200 fotografii,nagrano 80 godz.wywiadów z mieszkańcami,zgromadzono kilkanaście starych sprzętów do mini muzeum,nagrano płytę z piosenkami łemkowskimi i biesiadnymi.
Drugim etapem było wydanie albumu pt.”Krótkie spodenki mojego dziadka. Krzywa i okolice w starej fotografii i wspomnieniach mieszkańców”

Finisaż projektu ,, Krótkie spodenki mojego dziadka" - kliknij

Zobacz relację z finisażu projektu ,,Krótkie spodenki mojego dziadka" - TVR Gorlice

Konferencja ,,Natura 2000" w Siarach

W Zespole Pałacowym Długoszów w Siarach w dniu 30 listopada br. odbyła się konferencja na temat „NATURA 2000 – SZANSE I ZAGROŻENIA NA PRZYKŁADZIE WYBRANYCH PAŃSTW CZŁONKOWSKICH UNII EUROPEJSKIEJ”
Gospodarz konferencji Pani wójt gminy Sękowa Małgorzata Małuch, powitała zaproszonych gości z terenu woj. małopolskiego oraz ze Słowacji.

Konferencję zaszczycił poseł Witold Kochan, Starosta Gorlicki Mirosław Wędrychowicz, Ema Gajolicova – konserwator przyrody w Preszowie, przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego, samorządów, nadleśnictw, Parku Magurskiego, Doradztwa Rolniczego oraz mieszkańcy.

Bardzo ciekawe wystąpienie miała Pani dr Bożena Kotońska - Wojewódzki Konserwator Przyrody w Krakowie oraz Grzegorz Cierlik z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk., powiedzieli m.in.
Europejska Sieć Ekologiczna Natura 2000 to nowe podejście do ochrony przyrody. Natura 2000 ochroni dzikie gatunki roślin i zwierząt, które wymagają szczególnej pomocy człowieka. Bez tego wsparcia wiele z nich może wyginąć. Natura 2000 to także szansa dla społeczności lokalnych na rozwój w zgodzie ze środowiskiem naturalnym. Natura 2000 opiera się bowiem na partnerstwie, na którym zyskują wszyscy zainteresowani. Partnerstwo to już dziś pozwala w całej Europie na skuteczną ochronę przyrody, przynosząc jednocześnie korzyści społecznościom lokalnym.

Natura 2000 to system obszarów chroniących najcenniejsze europejskie siedliska przyrodnicze oraz gatunki fauny i flory. Wprowadzenie tej nowej formy ochrony stało się niezbędne, ponieważ szeroko zakrojone inwestycje i płatności obszarowe w rolnictwie powodują zmiany, które zagrażają przetrwaniu nawet pospolitych dotąd gatunków roślin i zwierząt. Polska nie jest tu wyjątkiem. Wyniki monitoringu wskazują, że także u nas niepokojąco szybko spada różnorodność ptaków krajobrazu rolniczego, giną też gatunki związane z martwym drewnem i starymi lasami. Celem utworzenia sieci Natura 2000 jest powstrzymanie tych negatywnych zmian.

Obszary Natura 2000 tworzone są na tych samych zasadach we wszystkich krajach Unii Europejskiej. W niektórych krajach, takich jak Hiszpania czy Słowacja, obszary te zajmują ponad 30% powierzchni kraju. W Polsce odsetek ten wynosi obecnie około 18% a teren gminy Sękowa jest w całości objęty.

W Polsce zasady funkcjonowania sieci Natura 2000 określa ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody. Określono tam między innymi, że plan ochrony każdego z obszarów będzie musiał być uzgodniony przez właściwe miejscowo rady gmin. Daje to społecznościom lokalnym realny wpływ na działania podejmowane na ich terenie. W tym również na realizację inwestycji nie oddziałujących na gatunki dla których tworzy się obszary Natura 2000. Możliwa będzie także realizacja szczególnie ważnych inwestycji nadrzędnego interesu publicznego pomimo, że ich wpływ na środowisko będzie negatywny. W takich przypadkach niezbędne jednak będzie wykazanie, że nie istnieje korzystniejsze rozwiązanie oraz zastosowanie wszelkich możliwych działań łagodzących oddziaływanie na środowisko i kompensujących zaistniałe straty przyrodnicze. Ustawa o ochronie przyrody nie ogranicza działalności gospodarskiej, rolniczej, leśnej. Ustawa stwierdza także, że w przypadkach gdy ochrona przyrody będzie wymagała ograniczeń w działalności gospodarczej czy rolnej, istnieje możliwość wypłaty rekompensat lub płatności rolnośrodowiskowych pokrywających zaistniałą stratę.

Zobacz relację ,,NATURA 2000" - TVR Gorlice

Czesława Rachowicz kocha lasy i zwierzęta.

Leśnik to piękny zawód, zwłaszcza gdy wykonuje go kobieta
Zawód leśnika i funkcja leśniczego kojarzy się nam zawsze z gajowym, mężczyzną w zielonym mundurze, wyposażonym w cechówkę, raportówkę, tabliczki do znakowania i znającym najlepiej podległe mu lasy. Tymczasem w Nadleśnictwie Gorlice w Leśnictwie Bodaki zawód leśnika i funkcję podleśniczego pełni już od dwudziestu sześciu lat Czesława Rachowicz, jedyna kobieta leśnik na naszym terenie.

Pani podleśniczy pochodzi z Ropicy Górnej. Tutaj się wychowała i tu uczęszczała do szkoły podstawowej, później w Małastowie i następnie w Sękowej. Myśl o pracy w lesie rodziła się już w ostatnich latach szkoły podstawowej.
- Chodziłam do klasy razem z Hubertem, synem Zbigniewa Chowaniaka, gajowego z Dragaszowa. Jakoś ciągnęło nas do lasu. Postanowiliśmy razem z koleżanką i Hubertem iść do Technikum Leśnego w Starym Sączu. Pojechaliśmy do Starego Sącza, tam się okazało, że dokumenty Huberta przyjmą, ale dziewczyn nie -wspomina obecna pani podleśniczy.
Nie zniechęciło to jednak przyszłej pani leśnik do podjęcia nauki w jednym z trzynastu wówczas techników leśnych w Polsce. Pojechała do Leska i tam rozpoczęła naukę.

Podleśniczy Czesława Rachowicz wykonuje te same czynności co każdy leśnik - mężczyzna w Technikum Leśnym. Na siedemdziesięciu sześciu przyszłych leśników były tylko dwie dziewczyny. Po pięciu latach nauki uzyskała tytuł technik - leśnik.
- Z początku szukałam pracy razem z kolegami w Bieszczadach, ale tam nigdzie nie pracowała kobieta. Obiecywali, że oddzwonią i na tym się kończyło. Postanowiłam złożyć podanie do Nadleśnictwa Gorlice i od 15 czerwca 1983 roku trafiłam do Leśnictwa Bodaki, w którym pracuję do dzisiaj. Tutaj odbyłam staż i dostałam angaż na podleśniczego. Pierwszym moim szefem był leśniczy Obrzut - wspomina Czesława Rachowicz.

Znajomość lasu i swojego obchodu to podstawa pracy leśnika. Do Leśnictwa Bodaki należy 1720 hektarów lasów, połową z tego opiekuje się pani Czesława, a za całość odpowiada leśniczy Mirosław Sternik. Podstawowe narzędzia pracy leśnika to numerator, tabliczki do znakowania, rejestrator, średnicomierz i taśma samozwijająca domierzenia.

- Pracy jest wiele i jest to ciężka praca. Wykonuję te same czynności co każdy leśnik. Muszę pomierzyć pozyskane drewno, oznakować, przygotować dokumenty, być przy zrywce, przy wywozie, sprawdzić czy nie ma kradzieży drewna. Nieraz w pracy trzeba zostać dłużej, ale to piękny zawód i bardzo lubię tę pracę. Las jest piękny, występuje tutaj wiele zwierząt i roślin chronionych np. orlik krzykliwy, ryś, dziewięćsił bezłodygowy, a był czas, gdy odwiedzał nas nawet niedźwiedź" - mówi pani Czesława.

Wiele dobrych słów o jedynym jego podwładnym podleśniczym kobiecie słyszymy od Jozefa Legutki, nadleśniczego Nadleśnictwa Gorlice. - Pani Czesława Rachowicz jest bardzo dobrym i sumiennym pracownikiem. Swoje obowiązki wykonuje z pełnym zaangażowaniem, nie ustępując w niczym kolegom. Nie ma żadnego problemu, by podczas niepogody lub srogiej zimy dokonała odbiórki prac leśnych lub wydała ładunek drewna odbiorcy. Natomiast w sprawach kancelaryjnych można powiedzieć, że przewyższa płeć męską, gdyż wykazuje dużą staranność i dokładność przy sporządzaniu wszelkiej dokumentacji jaka jest używana w leśnictwie - mówi Józef Legutko, nadleśniczy Nadleśnictwa Gorlice. Jak mówi pani podleśniczy, czuje się pośród swoich kolegów po fachu trochę wyróżniona i może trochę faworyzowana. Zawsze ją zauważają, są bardzo mili i uprzejmi.

- Nigdy nie zapomnę sytuacji, gdy kilka lat temu przyjechali odbiorcy drewna. Z obserwacji widziałam, że już nie pierwszy raz mieli do czynienia z załadunkiem drewna. Praca jednak im wyjątkowo nie szła. Zapytałam, co się dzieje, powiedzieli, że pierwszy raz widzą kobietę leśnika i dlatego jakoś im nie idzie. Było to miłe i zaskakujące - wspomina podleśniczy Czesława Rachowicz. Dwadzieścia sześć lat ciężkiej i odpowiedzialnej pracy zleciało szybko. W rodzinie pani Czesławy nikt nie jest związany z lasem. Mąż pracował przy poszukiwaniach ropy i gazu, obecnie jest pracownikiem firmy Wiertmet, syn Mateusz studiuje na Politechnice Krakowskiej, Przemek uczy się w I Liceum Ogólnokształcącym w Nowym Sączu a najmłodsza Justyna jest uczennicą szóstej klasy Szkoły Podstawowej w Sękowej i chyba żadne z jej dzieci nie pójdzie w ślady mamy. Od dwóch miesięcy pani Czesława pracuje na zastępstwie w Leśnictwie Małastów u leśniczego Lucjana Kusiaka, tutaj zajmuje się głównie dokumentacją.
Właśnie wróciła z leśniczym z Magury, ze składu drewna, przed nią do zrobienia dokumentacja, a potem znów do lasu.
Żródło ,,Gazeta Gorlicka"

Budowa trzeciego odcinka chodnika w Ropicy Górnej dobiega końca.

Dobiegają końca prace przy budowie trzeciego odcinka chodnika w Ropicy Górnej, który zlokalizowany jest przy drodze wojewódzkiej nr 977 po prawej jej stronie o długości 820 m i szerokości 1,5 m, wybudowano bezpośrednio poza rowem przydrożnym. Chodnik rozciąga się od kościoła do szkoły. Chodnik jest wybudowany z kostki betonowej koloru szarego. Wykonawcą robót jest konsorcjum Kuziak & Zastępa wyłoniona w drodze przetargu nieograniczonego.

Prace przy budowie rozpoczęto 16 października i zakończą się w połowie grudnia. Prace przebiegają zgodnie z harmonogramem, pracuje ponad 20 pracowników, nad całością czuwa kierownik budowy inż. Janusz Rajchel oraz inż. Piotr Zieliński

Chodnik ten w dużym stopniu wpłynie na bezpieczeństwo pieszych a szczególnie dzieci poruszających się na rowerach. Tak więc Ropica Górna już w niedługim czasie posiadać będzie na całej swej długości tj. 3 km chodnik dla pieszych i rowerzystów, bedzie można od Gorlic do granicy z Małastowem dojechać bezpiecznie rowerem.